Cały dzień głowę zaprzątała mi myśl- Co napisać na blogu? Chęci były, weny brak. Niestety domowy szpital i epidemia gruźlików nie sprzyja tworzeniu. Jeden kaszle przez drugiego a dzieci to nawet dusi do tego stopnia, że mają odruch wymiotny. Serce się kraja ale co zrobić? U lekarza byli, osłuchowo czyści. Syropki i sprej wedle zalecenia lekarza i czekać na poprawę. Jakaś delikatna jest, no ale.....właśnie- delikatna.A matka od zmysłów odchodzi i jeszcze ze swoim kaszlem walczy.
Kiedy jednak wszystko wskazywało na to że chęć stworzenia postu spali na panewkach i ograniczę się tylko do wyników rozdania, temat nagle sam się nawinął. Więc zanim przejdę do tej najprzyjemniejszej części dzisiejszego postu chcę poruszyć pewien temat- mniej przyjemny. BA! Nawet poruszę temat który wzbudza ostatnimi czasy dużo kontrowersji.
Do czego zmierzam? A no chcę poruszyć temat szczepionek..... no prawie. Spokojnie, spokojnie...to NIE BĘDZIE temat z cyklu szczepić czy nie szczepić których roi się ostatnio w internecie na potęgę. Chcę natomiast zwrócić uwagę do czego ten temat sprowadza Nas rodziców. No nie wszystkich ale większość.
Przeglądając facebooka gdy moja połówka wróciła do domu a ja miałam chwilę wytchnienia natrafiłam na post na jednej z grup. Już pomińmy fakt że grupa jest o innej tematyce niż owy zamieszczony post ale tam ostatnio ogólnie jest jakiś burdel i nikt tego nie ogarnia. Oczywiście chyba nie muszę zaznaczać że temat był o szczepionkach- jakaś mama, per Pani zamieściła jakiś tam sobie artykuł (Pani z tych szczepiących) w którego szczegóły postanowiłam się nie zagłębiać bo i bez tego mam jeden wielki mętlik w głowie. Po ilościach komentarzy pod owym postem domyślałam się ich treści w stylu "Bo moja prawda jest najsłuszniejsza!!". Heh pewnie nie zdziwi Was, że by potwierdzić me domysły kliknęłam Zobacz więcej komentarzy. No kliknęłam! I nawet przeczytałam do końca! I po raz enty dziwiłam się...dziwiłam się, że Ci którzy zwą się rodzicami potrafią tak pluć jadem, tak przybijać jeden drugiemu szpile, tak głośno syczeć i za wszelką cenę próbować dowieść, że to co on uważa za słuszne z pewnością takie jest a inni się mylą. Co mnie jeszcze bardziej przeraża, to to jak bardzo w tych dyskusjach ludzie wyzbywają się wszelkich hamulców.
Nie wiem czy to wina internetu i tego, że nie jest to dyskusja face to face bo o anonimowości w przypadku facebooka niema co tu mówić czy po prostu ujawnia się czyjaś prawdziwa natura i brak jakiejkolwiek kultury. Jak ktoś bez ogródek zaczyna swój pierwszy komentarz od "bo rodzice nieszczepiący to debile i idioci..." i jest to kobieta dojrzała, będąca w życiu prywatnym matką to jaki ona daje przykład swoim dzieciom? A to tylko jeden przykład takiego komentarzu...a ciekawych komentarzy było dużo więcej. Sama mam dylemat z cyklu szczepić czy nie szczepić i im bliżej szczepienia które znowu nam się przesunęło przez obecne zaziębienie Igora mam coraz większe dylematy. Do tej pory szczepiłam ale nigdy nie pomyślałam, żeby chociaż skrytykować osobę która tego nie robi. Każdy podejmuję według siebie słuszne decyzję- każdy w przypadku tych nieszczęsnych szczepionek myśli o dobru swojego dziecka...więc nawet określenie moda na nieszczepienie jest dla mnie śmieszna i absurdalna. Bo o jakiej modzie my tu mówimy? Moda??? Jezu....przecież tu chodzi o dobro tej małej bezbronnej istotki i w oczach jednego rodzica lepiej jest zaszczepić przed chorobą a w oczach drugiego nie zaszczepić by uniknąć powikłań. Oh...to temat rzeka i niema co się zagłębiać która postawa jest odpowiedzialniejsza.....czy wlaściwsza. Istotne w tej chwili (i o co mi chodziło z całym postem) to: LUDZIE ZACZNIJMY SIĘ SZANOWAĆ!! Przytoczę nawet (chodź jam nie wierząca): szanuj bliźniego swego jak siebie samego!...Niestety z przykrością stwierdzam, że szanuje siebie coraz mniej osób a gdy jeszcze do głosu dopuścić matki z odmiennymi poglądami do klęska murowana. A to przecież nie o to chodzi...trzeba umieć ze sobą rozmawiać i wymieniać się w KULTURALNY sposób poglądami bez zbędnego jadu, obelg i wyzwisk. Wtedy żyłoby nam się dużo przyjemniej.
Ufff wyrzuciłam to z siebie więc przechodzę do tej najprzyjemniejszej części:
Zestaw z rozdania trafia do....... IZABELI JÓŹWIK za całkowite wyczerpanie tematu (chodź wybór nie był łątwy ;) ). Gratuluje!!!
Na dane do wysyłki czekam 3 dni. W przypadku nie zgłoszenia się wybieram kolejnego zwycięzcę.
I życzę Wam dobrej nocy :)
Ooo dziekuje :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, Kochana. A tematy do wzajemnego opluwania się zawsze się znajdą - niestety. Myślę jednak, że tu nie chodzi o przekonanie drugiej strony do czegokolwiek, ale jakieś takie głupie wyżycie. Ble! Staram się trzymać z daleka od takich "dyskusji". Pozdrawiam cieplutko! :)
OdpowiedzUsuń