niedziela, 11 maja 2014

Powitanie


  Jak też nietrudno jest zauważyć jestem mamą....mamą dwójki wspaniałych dzieci...cudów natury, wspaniałych pociech...które wypełniają każdą wolną chwilę mojego życia. To dzięki nim wstaje każdego dnia pełna życia, to dzięki nim mam ochotę brnąć dalej, to dzięki nim czuję się szczęśliwa. Ale taka jest chyba każda mama prawda? :)
  Mieszkamy sobie na wiosce a właściwie na "końcu świata"...dosłownie. Pola, lasy, dwa domy i zero sąsiadów w zasięgu wzroku ;). Czy jest mi z tym źle? Oczywiście że nie! Jestem miastowa- właściwie byłam miastowa. Urodziłam i wychowałam się w jednym z największych miast w Polsce.  Mając 16 lat rodzice oznajmili mi że się wyprowadzamy....wbrew pozorom nie jestem taka stara więc śmiało mogę powiedzieć że tak dawno to nie było ;) (zmieścimy się w przedziale do 10 lat ;) )... a może i dawno...sama już nie wiem bo przy dzieciach tak ten czas leci ;). W każdym bądź razie tak tu sobie mieszkamy, rodzinnie, wiejsko- są krówki, konie, kaczki, kury no i oczywiście nie zabraknie psów i kotów ;). Obecnie jestem na etapie tworzenia własnego warzywnego ogródka. Tylko z czasem tak ciężko przy dwójce dzieci. Córa zajmie się sobą już sama ale synek ma dopiero 4 miesiące i niestety wypełnia każdą wolną chwilę. Chociaż nie jest jeszcze tak źle....bo potrafi chwilę zainteresować się czymś i pozwolić mamie na wywiązanie się z domowych obowiązków...no a córa lubi się bratem opiekować i pomaga mamie ;).
  Ok to by było na tyle jeśli chodzi o taki mój pierwszy wpis. Chciałam tylko zaznaczyć że o blogu myślałam już od dawien dawna...ale szybko się zniechęcałam, bo o czym on ma być, kto to będzie czytał...no i najgorsze...że jak zwykle będę miała słomiany zapał. Mam jednak cichą nadzieję że tym razem się uda...hmm bo właściwie odczuwam jakąś taka potrzebę stworzenia czegoś ;)
Pozdrawiam i życzę miłego niedzielnego wieczoru :)

5 komentarzy:

  1. Pięknie że się zdecydowałaś :) jeszcze raz życzę wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już stworzyłaś coś własnego, i to "coś" naprawdę wielkiego, dwa słodkie dzieła - dzieci swoje. A to trzecie "dziecko" - blog - niech nauczy Cię wytrwałości i będzie kolejnym powodem do dumy. :))
    Będę zaglądała - liczę na to, że będę miała co czytać i oglądać. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zniechęcaj się ;) Ja trzymam kciuki, żeby dobrze Ci szło.

    A co do mieszkania na wsi. Może i mieszkam w wielkim mieście, ale mam działkę poza miastem. Uwielbiam to miejsce, spokój cisza, nikogo w zasięgu wzroku, pole, las i mała rzeczka niedaleko. A no i świeże, prawdziwe, krowie mleko od sąsiada ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam krówki, co prawda jeszcze jałówki więc mleka niema ale do tego dążymy aby mieć swoje ;)

      Usuń