piątek, 22 sierpnia 2014

Recenzja skarpetek peelingujących Butterfly

Zapewne będę się powtarzać jeśli znowu wspomnę iż "ostatnio kompletnie nie mam czasu" ;)? Tak będę się powtarzać :)... Pomimo moich szczerych chęci nie mam kiedy napisać postu a tematów i pomysłów na nie jest coraz więcej. Niestety przyszła chwila kiedy nic nie mogę na to poradzić, a chcecie wiedzieć dlaczego? Myślę że każdy świetnie zrozumie to jedne magiczne słowo które samo przez siebie wiele mówi- ząbkowanie. Jest to dla mnie zupełnie coś nowego a wręcz nieoczekiwanego. Pierwsze dziecko przez ząbkowanie przeszło bardzo delikatnie: zero gorączek (no może delikatne po roczku), zero spuchniętych dziąseł, zero innych objawów w tym marudzenia (no może tyci tyci ). Synek pierwsze ząbki też wypuścił łagodnie...trochę ślinki, delikatne marudzenie ale pomyślałam sobie kurcze no mam anioły a nie dzieci, drugie tak samo łagodnie mi ząbkuje. To był mój błąd, przedwczesna radość. Obecnie oczekujemy górnych jedynek- malinowe dziąsła, ślinotok, nieprzespane noce, histerie, "mama noś na rekach", marudzenie, brak apetytu no i dziś doszedł stan podgorączkowy....komuś brzmi to znajomo?? Dziąsła napuchły delikatnie już z miesiąc temu ale od tygodnia Igorek przeżywa koszmar a ja wraz z nim....i codziennie dochodzą nowe objawy, a zębów jak nie widać tak nie widać. Serce mi się kraja jak widzę jak cierpi...
No ale korzystają z okazji kiedy moje dziecię wreszcie usnęło po dawce paracetamolu całe we łzach przybywam z opinią na temat Skarpetek peelingujących Butterfly.

Jak wyglądają i co to jest??


Niestety z opakowania samego w sobie niewiele można się dowiedzieć o tym produkcie bo jak widać na zdjęciu wyżej jest tam pełno skośnych literek nic nam nie mówiących ;P. W tym wypadku pozwoliłam sobie zajrzeć do wujka google i za jego pomocą odnalazłam tego bloga i z którego skopiowałam opis produktu (mam nadzieję że autorka nie będzie miała mi za złe;) ):
Opis produktu : 
Jedna para nigdy nie otwieranych skarpetek japonskiej firmy Butterfly, ktore calkowicie usuwaja szorstki naskorek na pietach, zrogowacenia, stopy atlety ( jakis rodzaj grzybicy ) i daja piekne, gladkie stopy na lato ( jak u niemowlaka ). Zawiera ekstrakt ze sfermentowanego mleka, kwas mlekowy, proteazy ( trawienie enzymatyczne ). 
Uzycie : 
1. Dokladnie umyc nogi ( dobrze jest pomoczyc dluzej nogi w goracej wodzie dla lepszej absorpcji ). Osoby z szorstka skora moga zrobic peeling stop. 
2. Wysuszyc stopy.
3. Wyciagnac skarpetki/maski z opakowania i zalozyc jak normalne skarpetki. 
4. Zaleca sie zalozyc tez zwykle, bawelniane skarpetki, aby utrzymac maske w miejscu i ulatwic sobie chodzenie. 
5. Nosic je przez 1-2 h ( min. 30 min dla skory wrazliwej ). Moze wystapic uczucie mrowienia lub ocieplenia - oznacza to, ze maski zaczely dzialac. Jesli nastapi nieprzyjemne pieczenie, natychmiast sciagnac maski ze stop. 
6. Zdjac peelingujace skarpetki i umyc nogi woda. 
7. Czekac az rozpocznie sie proces peelingujacy. W zaleznosci od stanu stop, proces ten moze trwac od 7 do 15 dni albo dluzej ( zalezy to od stopnia chlonnosci u kazdej osoby - moze byc po 10 dniach dopiero ). 
UWAGA : To normalne, ze niektore osoby moga doswiadczyc nadmiernego zluszczenia, podczas gdy inne moga miec jedynie delikatne zluszczenie po pierwszej parze. Po 20-30 dniach mozna ponownie ten proces przeprowadzic ( gdy juz bedzie po wszystkim ), by osiagnac zamierzony efekt. 
8. Gdy zauwazysz, ze rozpoczal sie proces zluszczania, zaleca sie moczyc co wieczor stopy w cieplej wodzie ( dobre jest rowniez dodanie do wody troche octu ). Mozesz uzyc jakiegos narzedzia do pielegnacji stop, aby pomoc sobie w usunieciu martwego naskorka ( delikatnie ). Staraj sie nie uzywac zadnych balsamow ani kremow, zeby proces mogl spokojnie przebiegac. 
Dla uzyskania lepszego efektu : jesli w ciagu 7 dni nie zauwazysz zadnego zluszczania, mozesz uzyc innej maski w celu zwiekszenia chloniecia i przyspieszenia peelingu. Nie zaleca sie tego, jesli masz swiezo zluszczone stopy lub jakies rany. 
WAZNE : 
Jesli posiadasz zaciecia/ ranki itp. nie powinnienes uzywac maski, poniewaz ona moze podraznic te miejsca. 
Po uzyciu maski nalezy zapobiec nadmiernemu spacerowaniu oraz noszeniu wysokich obcasow czy chodzenia na silownie.
Jesli masz jakies obawy przed uzyciem, skontaktuj sie z lekarzem.
Nie zaleca sie tego dla osob o jakis szczegolnych warunkach zdrowotnych, np. ciaza. 
Nie jest to produkt do zdiagnozowania chorob lub ich leczenia.
Czego sie spodziewac ? : 
Po zdjeciu maski i nastepnego dnia nogi beda biale i pomarszczone. Mozemy czuc dyskomfort - stopy sa zdretwiale. 
W kolejnych dniach stopy moga stac sie bardzo suche. Jedni moga zobaczyc efekty szybko, inni wolniej, a jeszcze inni wcale. 
W zaleznosci od sposobu reagowania maski, moze byc konieczne uzycie jeszcze 2-3 par. 
 
No to teraz moja opinia:
Dostosowałam się do instrukcji obsługi, więc umyłam i wysuszyłam stopy. Dodatkowo jeszcze zmyłam lakier z paznokci (bo tak mi się gdzieś obiło o uszy oczy, że należy to zrobić). Wsadziłam skarpetki na nogi, przykryłam dodatkowo skarpetkami bawełnianymi i....czekałam. Dodam że niestety nawet ugryzienie po komarze z początku trochę piekło więc ja również nie zalecam stosowanie tego w przypadku ran ;). Wytrzymałam w nich 1,5h. Było mi niezmiernie ciężko gdyż nie spodziewałam się uczucia jakbym pół dnia przełaziła w przemoczonych butach i skarpetkach :P. Nie cierpię tego uczucia. Niestety wrażenie to prześladowało mnie potem przez następne 2 dni. Wciąż czułam jakbym miała przemoczone stopy i dostawałam już szewskiej pasji. Zaczynałam powoli żałować tego zabiegu ale na szczęście po 3 dniach uczucie to minęło. Pozostawało czekać na efekty. Niestety minął tydzień....a efektów nie było. Dopiero po półtorej tygodnia moje stopy zrobiły się szorstkie jak papier ścierny....ale w dalszym ciągu nic się nie złuszczało. Po dwóch tygodniach zaczęło być widać jakieś efekty, naskórek zaczął POWOLUTKU się złuszczać.Niestety proces ten był bardzo powolny. Starałam się się w miarę codziennie stopy moczyć i szorować pumeksem ale różnicy nie widziałam. Obecnie jestem miesiąc po zabiegu a dopiero co niedawno pozbyłam się martwego naskórka ze spodniej części stóp a w obecnej chwili złuszcza mi się górna strona stóp. Efekt końcowy jest zadowalający ale niestety nie podejmę się temu zabiegowi po raz drugi- zbyt długo to trwa a ja jestem za mało cierpliwa ;)

1 komentarz:

  1. o rety, brzmi to wszystko i wygląda jakos "hardcorowo", chyba bym się na takie coś nie zdecydowała... gratuluję wytrwałości;)

    OdpowiedzUsuń