Zacznę od tego na jakie cacka ostatnio trafiłam i to za jedyne 9,99 sztuka w Auchan:
Już rączki zacieram kiedy to znajdę czas na czytanie i odpłynę w świat fantazji! :D Chodź Hobbita czytałam za czasów gimnazjum to z miłą chęcią odświeżę sobie co nieco bo powiem szczerze że niewiele już pamiętam ;).
Druga sprawa: jakoś w zeszłym tygodniu córa ma poprosiła mnie o naleśniki na obiad. Jako że dzieciom trzeba od czasu do czasu dogadzać oczywiście postanowiłam je zrobić. Z tym że tym razem były one trochę inne a mianowicie postanowiłam dodać do nich otrębów owsianych które zresztą wygrałam w konkursie na prekursorkach.
Do tego zachęcająca szata graficzna:
I proszę jak się moje dziecko zajada:
Chciałam również podać przepis ale z racji tego iż większość składników daje na oko stwierdzam że byłoby ciężko dokładnie określić czego ile daję :). Mogę powiedzieć tylko tyle że na litr mleka i 3/4 z kilograma mąki pszennej dodaje 2 lub 3 łyżki otrębów (tak, tak robię naleśników dla całej armii :D).
Na koniec chciałabym Wam przedstawić nowych przyjaciół mojej córci- Fione i Shreka:
To jest prezent taki niespodziewany od babci Ani :), która obiecała że jak Aurelcia będzie dobrą "mamą kwoką" to podaruje jej jeszcze 5 :). No póki co córa dba o nie rewelacyjnie- zanim rano otworzy jedno oko to już jest przy klatce i sprawdza czy dzieci aby na pewno mają co pić i co jeść. A już wkrótce będą maleństwa na dworze i tam też będzie miała pole do popisu :).