Dawno dawno temu, w odległej galaktyce...
...tak tak wiem trochę mnie poniosło hehehe.....ale to było tak dawno temu jak Wam obiecałam ten ranking butelek :D. Niestety co chwila coś krzyżowało mi te plany. Czas którym do tej pory dysponowałam diametralnie się zmienił. Można by rzec "jak to?? Przecież wciąż jesteś na urlopie, dzieci Ci rosną. Umieją sie same sobą zająć.." Otóż nie! Igor pochłania mnie całkowicie. Im jest starszy tym więcej uwagi potrzebuje. Aurelka owszem od dłuższego czasu umie się zając sobą, ale ten pełzający 8-miesięczny szkodnik niestety nie ;). Był okres że pochłonęły nas ząbki o czym zresztą tu pisałam...to był bardzo ciężki okres. Na szczęście ząbki się wybiły a ja myślałam że wrócimy to wcześniejszego trybu. Nic podobnego! U Igora wraz z nowymi zębami pojawiły się nowe umiejętności a co za tym idzie? Zrobił się strasznie absorbujący. Zabawki interesują go przez krótką chwilę, a później wije się po podłodze w poszukiwaniu ciekawszych rzeczy których akurat mu nie wolno- np. kable ;) (rany aż się boję co to będzie jak zacznie wstawać). Do tego te jego króciutkie drzemki (niestety śpiochem to on nie jest) pozwalają mi zazwyczaj ugotować tylko w połowie obiad....a drugą połowę gotuje w biegu między dzieckiem a garami ;). Druga drzemka zazwyczaj jest wykorzystywana na szybkie porządki na które nie mogłam sobie pozwolić gdy księciu hasał ;). No ale cóż taki los nas mam :). Chodź z ustabilizowanego trybu życia musiałam się po raz drugi przemienić się w speede Gonzalesa to i tak kocham ten stan bo dzieci wynagradzają wszelkie smutki i troski i przy nich niema nawet kiedy być zmęczonym ;). (gorzej wieczorem, kiedy to Mój musi słuchać stękania jaka to ja padnięta :D). No ale ja tu gadu gadu i odbiegam od tematu a mój dostępny czas już się kończy :D.
No to przechodząc do rzeczy. Tak się składa że w swojej kolekcji butelek do karmienia posiadam butelki różnych firm (ale zaznaczam że nie wszystkich więc skupimy się na tych które mam). Poza butelkami Canpol babies (które mam aż 4) butelki pozostałych firm posiadam po jednej sztuce więc zostały solidnie przetestowane. Zanim jednak przejdę do charakteryzacji ich, mojej opinii i wyboru number one chcę zaznaczyć że mój synek jest dzieckiem karmionym piersią więc wyjątkowo wybredny z niego konsument ;). Tak więc UWAGA, UWAGA moi mili przedstawiam Wam moje drogie panie:
Pani nr 1- to nikt inny jak Canpol babies; butelka dołączona do laktatora elektrycznego EasyStart
Pani nr 2- to Chicco Step Up New
Pani nr 3- no i znowu butelka Canpol babies EasyStart z serii "Owoce"
Pani nr 4- Tommee Tippee
Pani nr 4- LOVI butelka samosterylizująca
Teraz zaprezentuję każdą z Pań z osobna:
Podsumujmy:
*Jakość plastiku z którego butelka jest wykonana: Najszybciej jakiemukolwiek zużyciu niestety uległa butelka firmy LOVI (a taką sympatią darzę tę firmę już od kilku lat jeszcze za czasów gdy Aurelka była niemowlakiem). Niestety bazując też na wcześniejszych doświadczeniach czyli kiedy córa była mała po kilku konkretnych grzmotnięciach o podłogę dno lubiło pękać. Drugą butelką w której posiadanie weszliśmy jest Tommee Tippe. No ta całkiem dobrze się prezentuje jak na nieco podobny okres użytkowania co pierwsza butla. Najmniej mogę powiedzieć o butelce Canpol babies która jest w zestawie z laktatorem gdyż z czystym sumieniem użyłam ją tylko raz! Jeśli chodzi o Cb z serii owoce i Chicco to wyglądają całkiem świetnie jak na butelki które ostatnio głównie są używane.
*Trwałość zmory wszystkich butelek, czyli miarek: No tutaj po raz kolejny na pierwszy rzut idzie LOVI co zresztą widać na zdjęciach wyżej. Miarka już po kilku myciach zaczęła się ścierać.
Dołącza do niej butelka Cb (z zestawu od laktatora) a dlaczego? Jest wypukła, ok fajnie....no na pewno się nie zetrze ale ni cholerę wersja przezroczysta nie jest praktyczna. Muszę ostro się przyglądać żeby zobaczyć ile jest ml. Coś wykombinowali ale przekombinowali. Reszta butelek bez zastrzeżeń i znowu duży plus dla TT za stan jak na długi okres użytkowania ;).
* Kształt smoka oraz inne jego funkcje: Wiadomo oczywiście, że dzieci karmione piersią to najbardziej wymagający konsumenci (chodź i dzieci karmione mm potrafią być wymagające ;) ) więc butla no niestety ale musi mieć coś wspólnego z piersią chodź to kwestia też upodobań danego dziecka. Tu bez podważalnie przodują butelka TT i Chicco! Mój mały ssak pozostałe butelki odrzucał i musieliśmy mieć kilka konkretnych podejść aż w końcu jako tako przekonał się do nich ale to tez kwestia tego z jakim humorem jest w dany dzień. Butelki TT i Chicco pasowały i pasują mu bez względu na humor, samopoczucie, pogodę, porę dnia i inne czynniki wewnętrzne i zewnętrzne. Po prostu z nich pije. Domyślacie się dlaczego? Smoczki obie te butle mają bardzo podobne: szerokie...no de facto chyba najbardziej z tych wszystkich butli przypominają pierś mamy. Wszystkie (no z wyjątkiem tej butelki od laktatora) smoczki posiadają otwory odpowietrzające (lub zawory antykolkowe jak kto lubi lub jak zwie to producent;) ) co jest super sprawa bo się nie zasysają. Niestety jeśli chodzi o te otwory to Chicco trochę spartaczyło sprawę gdyż tylko w tej butli wkładając smoczek w nakrętkę trzeba odpowiednio wycyrklować aby trafić otworami w wycięcia w nakrętce (wiecej o Chicco pisałam tutaj).
*Kształt i wygląd butelki: Powiem szczerze że sam kształt niema dla mnie takiego znaczenia co szerokość. Jestem zwolenniczką butelek szerokotorowych no i tu po raz kolejny zostaje zdyskwalifikowana butelka Cb od laktatora ale nie tylko dlatego. Powodem odrzucenia jest to że po prostu przecieka. Być może mi się taki feler trafił. Atutem butelek szerokootworowych jest to że wszelkie wlewanie, wsypywanie itp. jest bardzo wygodne bez ryzyka że coś bokami poucieka.
Jeśli chodzi o ogólny wygląd butelek to jakoś bardziej podobają mi się te niekolorowe czyli Chicco i TT ale to akurat mało ważne :).
No dobrze. To chyba wszystko. Czy jest coś jeszcze o czym powinnam wspomnieć? Chyba nie. Więc śmiało mogę przejść do ujawnienia mojego number one. Jesteście gotowi? :D
UWAGA....
Uwaga.....
Ta, da, da dam.....
Oczywiście nie trudno było się domyślić że bedzie to TOMMEE TIPPEE :D
A jakie wy macie swoje typy? :) Zgadzacie się z moją opinią czy jednak uważacie inaczej? :) Czekam na Wasze wypowiedzi.
Pozdrawiam.
Na samym początku też używaliśmy butelki TT :) Potem jednak korzystał z butelki, którą szybko odrzuciłaś. Muszę powiedzieć, że mi się nic nie starło, a używał ją praktycznie najdłużej. Co do przeciekania masz rację, ale jest to kwestia zakręcania. Jak sie dobrze przyjrzysz i super prosto zakręcisz nic nie przelatuje:) Na początku miałam z tym straszny problem,ale teraz jak już doszłam do wprawy było ok:) Zrezygnowałam z niej dopiero jak pojemność nie starczyła na wymagania mojego Synka :)
OdpowiedzUsuńzapomniałam napisać, że to butelka Canpol Babies od laktatora:)
UsuńNapisałam że miarka jest przezroczysta i to jest jej minus jak i to że jest wąsko otworowa ;) Ale to super że chociaż Wam posłużyła :)
OdpowiedzUsuńPrzydatny wpis tym bardziej, że spodziewam się pierwszego maleństwa :)
OdpowiedzUsuńMy przetestowaliśmy tyle butelek, że powiem szczerze, że mam sama spokojnie mogłabym taki ranking stworzyć. Na szczęście udało się znaleźć ulubieńca i śmiało mogę powiedzieć, że jest to butelka od https://www.lansinoh.pl/ Przetestujcie sobie, jeśli będziecie mieli okazję.
OdpowiedzUsuńNajlepsze są te butelki o ergonomicznym kształcie. Natomiast co do kwestii mleka to bardzo dobrze sprawdza się https://humana-baby.pl/ . Nie powoduje kolek i problemów jelitowych , jest też bardzo smaczne
OdpowiedzUsuńTo prawda, wcale nie tak łatwo znaleźć odpowiednią butelkę dla dziecka. Najlepiej sameu szukać, próbować.My akurat butelki do karmienia niemowląt zamawialiśmy online.
OdpowiedzUsuńW naszym sklepie z laktatorami znajdziesz wszystko, co potrzebne dla mam karmiących – od laktatorów, przez butelki, aż po odzież do karmienia. Nasze produkty są starannie wyselekcjonowane, aby zapewniać najwyższy komfort i bezpieczeństwo. Sklep oferuje nowoczesne rozwiązania, które ułatwiają codzienną opiekę nad dzieckiem, zarówno w domu, jak i w podróży.
OdpowiedzUsuń